czwartek, maja 31, 2012

niedziela, maja 20, 2012

Wyprawa

Czasami życie samo weryfikuje nasze plany i zdarza się, że niektóre sprawy zostają przełożone na późniejszy termin - tak jak np moje zakładanie firmy. Nie jest to jakaś mega zmiana, a jedynie przesunięcie w czasie o miesiąc-dwa. Musiałam zrobić małą przeprowadzkę i wraz z Leo przenieść się do Grodziska pod Warszawą prawie na miesiąc. Spakowałam dobytek:) i ruszyłam na stare śmieci. Mój Miodkowski śmieje się ze mnie, że jestem mistrzynią pakowania bo wg niego nie było szans, żebym z tymi tobołami spakowała się do auta - a jednak!:) Nawet mój "stacjonarny laptop " spakowałam, aby pracować! I 24 calowy monitor! Ale dzięki temu mogę dalej działać.

A na zdjęciach takie moje kąski zakupowe - opaska do włosów by Agii, torba cudnie duża, że cały świat zmieści od Oli von Oli, lusterko z Accessorize, miętowa skórzana torebka od Twins, no i przypinka z polaroidem od Zwei frauen.  Wpieramy młodych zdolnych!













czwartek, maja 03, 2012

zmiany

Ostatnio nic nie pisałam i troszkę zaniedbałam w_rulonie, ale mam nadzieję, że jakoś to wszystko nadrobię:) Dużo ostatnio pracuję, dlatego każdą wolną chwilkę spędzam na nic nie robieniu - o ile można tak to określić. Okres wiosenny aż prosi się, żeby wykorzystać to co jest za oknem do sesji zdjęciowych, tak więc intensywnie robię zdjęcia, gdzie i kiedy tylko mogę:] Kto nie oglądał i nie wie, niech zerknie sobie na fanpage'a FB Gosia Michalak Photography, gdzie wrzucam swoje prace. No i zapraszam do polubienia:]
No i najważniejsza wiadomość - moje prawie roczne starania się opłaciły i w zeszłym tygodniu dowiedziałam się, że dostałam dotację na rozpoczęcie własnej działalności "Usługi fotografii i stylizacji" :)))))))) Po prostu szczęście 10!!!! W związku z tym teraz zacznie mi się intensywny okres związany z papierologią i załatwianiem formalności, a później cudowne wydawanie tych pieniędzy na sprzęt i rzeczy do sesji zdjęciowych!!!!

Na razie udaje mi się całkiem zgrabnie łączyć rolę mamy Leosia i fotografki - mam nadzieję, że tak będzie dalej! Leo rośnie jak szalony - dziś skończył rok i 3 miesiące, ma super dzikie włosy i w ogóle kocham tego łobuza nad życie:)
A ja wczoraj chyba zbyt intensywnie plażowałam z rodzinką i już wieczorem złapało mnie jakieś świństwo, bo boli mnie całe ciało, gardło też,a w nocy miałam gorączkę. Widzicie pogoda jest zdradliwa więc uważajcie na siebie. Teraz piję herbatę za herbatą i próbuję pozbyć się głowobólu, który zniechęca mnie do czegokolwiek.

Tak czy siak kochani - trzymajcie za mnie kciuki, żeby zlecenia sypały się jedno za drugim:) Bo kocham moją pracę!

No dobra to pokażę Wam na koniec jak ten mały człowiek - mój syn wygląda obecnie:)