środa, maja 30, 2007




mega wykończona rulonowym szyciem...


4,5 h to zdecydowanie za dużo - niestety ptasiek ukochany zajął godzinkę, a niby tylko taki o mały ptasiek:]


więc jutro torbała przejdzie testy co jak i gdzie...




głodna jestem ale za późno na jedzenie, idę spaciu lada chwilka....


tak poza tym to wszystko gna jak oszlałe...w pracy młyn, z familią sajgownia, że lada dzień totalnie osiwieję..., olasa brak, ale się trzymam...




Z Bogiem jakoś lepiej na sercu:D


11 komentarzy:

  1. trzymać się trzeba:) Z Bogiem lepiej na sercu, wiec blagam zeby i mi pomogl na tych wszystkich poprawach (patrz moj blog)
    ptasiek piękności, warto bylo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękować dobra kobieto:]

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy10:15 AM

    och tak teatralne przygody mi tylko w głowie... no moze nie tylko, ale w duze częsci wypelniaja przestrzen miedzy sianem. na gronie tak i owszem nazwa ekranowa panna Zofia, wiec znajdziesz:) milo mi bardzo.
    spiewanie jak spiewanie dopiero sie zacznie jak dostane role w tym musicalu (przynajmniej taka mam nadzieje):)
    poprawki ach. ale bedzie dobrze:D

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczna, długo uczyłaś się szyć? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy2:52 PM

    ummm mniam :D fioletowa torba ^^ (no ijak sie sprawiła?)
    z Bogiem zawsze lżej :) tylko odkryłam tą przebrzydłą przypadłość że jak źle to do Boga a jak lepiej to trochę się człowiek rozleniwia :/

    i jeszcze raz a propos torby to zaprawde udana :) brawo brawo ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. uczyć się długo nie uczyłam:] po prostu usiadłam i uszyłam( tak wiem geniusz)- to jest moja 4 torbałka rulonowa:]

    dziękuje dziewczęta:]pochlebstw nigdy za wiele...

    wracając do Boga - mi się znacznie lepiej i łatwiej żyje jak mam świadomośc że nasze relacje są bliskie i oki:] wtedy chodze ponad chodnikami bo wiem, że mam solidne plecy:P

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy7:59 PM

    jeeeeej *____*
    nie no, cudo cudeńko
    a słów brak
    jesteś mym miszczem ! ;D
    życzyłabym sobie posiadac twoje zdolnosci (nie tylko krawieckie) ;)
    i powiedz ty mi, że można zakupic twoje torbałkowe dzieła, prawda prawda ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy8:02 PM

    achhhh i jeszcze dodac musze, iż tak pieknego fioletu, to dawno nie widzialam !!!
    plus ten turkusowy materiałek w kropencje to normalnie dla oczu mych raj ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy9:15 PM

    Co racja to racja z tymi "plecami" :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ollu torbałki można kupić - si si :) - wszystkie, które uszyłam do tej pory mogę uszyć jeszcze raz - najlepiej w tej sprawie to na maila poproszę:]

    OdpowiedzUsuń
  11. sliczna torebeczka, a ptitl przeslodki!

    OdpowiedzUsuń