Jutro nasz Leonard kończy trzy miesiące - trzeba będzie to uczcić:) a w domostwie codzienna krzątanina i uciekanie czasu między palcami niebawem fajne nowe kąski zawodowo-fotograficzne
Olu Leoś w nocy jest aniołkiem, serio - nie płacze i budzi się tylko do jedzenia, a jedyną oznaką głodu jest wcinanie paluchów i piąstek - wtedy wiem że przyszedł duży głód:]
ależ On jest cudowny!
OdpowiedzUsuńa ja myslalam, ze ten przystojniak ma na imie LEON :)
OdpowiedzUsuńcudnych masz chlopakow
ale Twego zdjecia mi brak
buzi
ale oczyska! na zdjęciach taki aniołeczek a w nocy pewnie daje Wam popalić,co?;)
OdpowiedzUsuńprzydałby się jakiś fotograficzny 3bit;) Ty Leoś i Małżonek - jesteście piękną rodzinką!
z pozdrowieniami dużo słonka Gosiu,
Ola
Oj tylko nie Leon - nie lubię tego imienia - Leonard, Leo i Leoś jak najbardziej tak:]
OdpowiedzUsuńjak to się mówi "Szewc w dziurawych butach chodzi" tak więc już wiadomo czemu mnie nie ma na zdjęciach:]
ale obiecuję niebawem się pojawię:]
Olu Leoś w nocy jest aniołkiem, serio - nie płacze i budzi się tylko do jedzenia, a jedyną oznaką głodu jest wcinanie paluchów i piąstek - wtedy wiem że przyszedł duży głód:]
OdpowiedzUsuń