piątek, sierpnia 19, 2011















Z okazji odstawienia Leosia od cyca powstało nowe święto "Dzień Mleka i Czekolady". Z tej też okazyyyji moje pokraki mogły przyjechać do cioci gosi na kolonie i zasmakować wszystkich wcześniej zakazanych dobroci. Było więc tiramisiuuu, founde czekoladowe, sernik, sałatki i inne mniamniuśności. A żeby od razu po zjedzeniu nie zamienić się w wielką galaretę celulitu (apropo filmu oglądanego:P) to wybraliśmy się na spacer, do tego następnego dnia cały czas graliśmy w pociągi i kombinowanie tras - ja jestem mistrzem i wygrywałam prawie zawsze:]


 Oby więcej takich dni....:))))

2 komentarze:

  1. O tak...oby częściej takie Święta....
    Gosiu kolonie były cudowne i bardzo Ci dziękujemy:):) Zdjęcia piekne, nawet ja jestem na nich taki ...ahhh piękny:) Pozdrawiam Leonarda....ja wujo Jacek bunia niania z resztą...

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy6:26 PM

    Gosiu jak się dokładnie nazywa ta gra w pociągi?

    OdpowiedzUsuń