wtorek, września 06, 2011

Cudne gastronomiczne (głównie) doznania, czyli brzuchy łakomczuchy we Wrocławiu!
Obecnie umieram z zasmarkania, zawalonego gardła i bólogłowy... ble...
niech szybko mija bo mam mnóstwo roboty do wykonania i czasu brak:))))
niebawem kąski ostatnio weekendowe:]




















4 komentarze:

  1. nie no, te zdjecia sa super! cudna ta cupcarnia:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosia,
    jakie nieprzeciętne miejsce! I jak fajnie sfotografowane. "Like!"

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy7:34 AM

    no i ładny wrocław:)

    OdpowiedzUsuń