czwartek, stycznia 31, 2008




w pracy sennie bo skończyłam walkę z mieszkaniem o 2 w nocy


śmiesznie jest takie puste i wydaje się być większe


fajnie będzie je w październiku na nowo urządzać , malować ściany, naklejać barokowe tapety i takie tam ecie pecie




dziś wawa-gdańsk


i przytulanki miodkowe


stęskniłam sie okrutnie




a w tle nadal same smakołyki dla ucha


środa, stycznia 30, 2008







łooo takiej holgi jeszcze nie mam - wygląda jak klocki lego:]

ale zanim kupimy z miodkiem d 300 zadowolimy się Supersamplerem

wtorek, stycznia 29, 2008

pakowanie dzień ostatni - do ostatniego pudła
w tle Bat For Lashes

niedziela, stycznia 27, 2008




:]
warto było jechać do czech po czeskie ELLE
po czekoladę oriona z marcepanem

48 h na nogach 6 h snu
kolejka do birgusa jak w PRL za papierem toaletowym:]
na zmianę za kółkiem ja i lomochłopak

teraz miesiąc intensywnej pracy
jakim cudem się dostanę??
nie mam fioletowego pojęcia....

dziś do pakowania w tle poproszę:

czwartek, stycznia 24, 2008


pakowanie na etapie 2/3
padnięta
jeszcze walka ze zdjęciami
w tym autoportrety....
z miodkiem
pt łódź sb opava
lulanki

poniedziałek, stycznia 21, 2008






foto love bliźniaczkowo-piegowe
thx miodkowi za asystę i bieganie z blendą:]

hihihihi
weekend sesyjnie/leniwie/ wsród książek u czułego barbarzyńcy/
weekend filmowy i taki jak lubię z miodkiem
pakowanie nadal w trakcie - ciężko spakować mieszkanie w 1 dzień:]

poniedziałek, stycznia 14, 2008

ojej straszny dzień... mam mega zaległości w czeskim...
dzień z bólem głowy i stanem podgorączkowym...
w pracy sajgon, w domu sterta pustych kartonów bo nie potrafię się popakować - na szczęście mam jeszcze trochę dni
teraz czeka mnie kupowanie ciuchów na wyjazd i snowbordowanie śniegowe - ale to jeszcze jeszcze... wcześniej opava - już się zarejestrowałam na konsultacje - jejku kiedy ja wywołam te wszystkie zdjęcia i zrealizuję sesje??? najbliższa w planach sobota z bliźniaczkami i w niedziele retro...
bilans dnia: pozmywałam naczynia, zataszczyłam 15 pudeł na 3 piętro, zrobiłam kaszę mannę z brzoskwiniami jak dla wojska, tyle zjadłam że nie mam siły się ruszyać, brzuch boli i przydałaby się dieta.... brrrrr... nie lubimy diet o nie....!!!!!!!!!!
przed snem mycie się, zęby, książka od czeskiego w łóżku i telefon do miodka
a potem lulanki
a w czwartek przyjeżdża mól lover boy:]

piątek, stycznia 11, 2008







aha i polecam mój prezent od poczwar asi i mateo - stary bo stary ale wyczes ostry:]
dawno się tak nie uśmiałam

w tle Yelle - A Cause Des Garcons koniecznie zremixowane i tańce swawole asijiii:]
mniam
zaraz kasza manna z brzoskwiniami
podłoga zawalona gazetami i tworzę mega selekcję
akcja wynajmowania mieszkania i kto da więcej - w jeden dzień:]
akcja pakowanie się w dwa tygodnie
akcja 4 miesięczna mieszkania pokątnie
akcja wyjazdowa
akcja zbieranie zdjęć do teczki
akcja Opava
ale fajnie!!!!
:D:D:D

poniedziałek, stycznia 07, 2008





nocne marki zakamarki i poszukowania netowo-kolorkowe:]
dziś gdańsk/wawa
bilans z zeszłego miodkowego tygodnia:
jedno kolano z siniakiem/jednen kilogram mniej/jedna sukienka więcej/jedna dodatkowa ulubiona piosenka/jedna klisza pentaconowa wycykana/
o obok tego wszystkiego przytulanki na czerwonej sofie/wieczorne seanse filmidłowo-czeskie/degustacje podniebieniowe/czyste lenistwo w najmilszej postaci:]

piątek, stycznia 04, 2008


morskie klimaty ciąg dalszy system dzisiejszy:
łóżko
śniadanie
muzyka
internet
gazeta
herbata
mycie
czeski
czeski
czeski
z naciskiem w dniu dzisiejszym na czeski
potem obiadowanie
pół godziny dla słoniny w łóżku po obiedzie
plan wybycia wieczorem z miodkiem
dziś nie sprzątam
dziś nie gotuję obiadu
nie mam postanowień noworocznych
nadal nie będę potrafiła oszczędzać
nadal uwielbiam kupować ciuchy jak wczoraj na wyprzedaży
nadal kocham wyczesane męskie tiiszerty
nadal plany z miodkowskim na skandynawie i pragę
:]