czwartek, sierpnia 09, 2012

Takie tam!

Robię się chyba monotematyczna - bo albo piszę o pracy, albo o Leo, ale co ja na to poradzę, że te dwa tematy plus Miodkowski to cały mój świat? Bez nich nie jestem w stanie funkcjonować! Są dla mnie wszystkim - codziennie nimi oddycham i są częścią mnie! I jestem bardzo wdzięczna za to, że mam tak cudownych chłopaków i pracę moich marzeń!

Obecnie jestem w Grodzisku Maz. u moich rodziców, gdzie spędzam swój czas na zmianę zajmując się i  bawiąc się z Leo oraz spędzając godziny na obróbce zdjęć i projektach fotoalbumów dla klientów!

Dziś spotkałam się z Anią - mamą 11-miesięcznego Stasia o cudownie błękitnych oczyskach! Tak to już jest że tylko matka zrozumie drugą matkę.  Tym bardziej, że łączy nas alergia chłopaków więc i o tym dużo rozmawiamy:) Ahhhh....

Ostatnio marzy mi się dom - z ogródkiem, psem, własnym atelier do pracy, wielką kuchnią z wyspą i ogromną spiżarnią. Tak aby każdy z domowników miał swoją przestrzeń  - Miodkowski np swój muzyczny pokój, gdzie wymyślałby te swoje połamane dźwięki:)))

Obecnie nasze 3 pokojowe mieszkanie jakoś się skurczyło od kiedy przeniosłam się do sypialni ze swoim stanowiskiem pracy. Miodkowski czuje się wyeksmitowany z jedynego ostatniego ascetycznego pokoju, w którym nie było jeszcze śladów mojej szalonej głowy pełnej kolorów! Sypialnia była w odcieniach  czekolady i szarości - a teraz wkradł się turkus i dużo bieli - no i okwors soczystych kolorów, w postaci dodatków!

Ale jak wygram w totka to kupię wybuduję mu dom pełen najróżniejszych pomieszczeń dla każdego - oł jes!

  No to Leo - morski chłopak!



czwartek, lipca 26, 2012

Praca, praca i jeszcze raz praca.... mam na głowie kilka ważnych projektów! siedzę i dłubię! Na szczęście sama mogę sobie wyznaczać czas pracy - hehehehe są plusy posiadania własnej firmy. Tak czy siak nawet ja kochając to co robię mam kryzys siedzenia w mieszkaniu gdy za oknem taka cudna pogoda - chyba robię przerwę i jadę z Leo na rower!!!! A kto mi zabroni:)

A niżej kąski netowe, które wygrzebuję co i rusz!





niedziela, lipca 22, 2012

Wreszcie słońce

Koniec lipca, a pogoda dopiero dziś zaczęła być dla nas łaskawa. Wreszcie widzę niebieskie niebo z kilkoma małymi chmurkami porozrzucanymi gdzieniegdzie, a nie to co w ostatnich tygodniach - ciężkie niebo, codziennie deszcze i burze. Nawet na spacer ciężko było się wpasować pomiędzy jedną, a drugą ulewą.

Tak więc za oknem słońce, w serduchu też:))) Właśnie jestem w trakcie pakowani jedzenia dla Leo i ruszamy nad morze pobiesiadować!

Poza tym duuużo pracy mam w związku z działalnością firmy. Ogarniam swoje miejsce pracy - przyszło już moje piękne cudownie wielkie biurko, ostatnio przykręcaliśmy półki i ramki na zdjęcia, teraz pozostaje mi przeprowadzka z całym sprzętem - ale to dopiero w poniedziałek. Do tego sporo pracy przy zdjęciach - ale jak ja lubię moją pracę:)

Jak już wszystko będzie idealnie poustawiane zrobię zdjęcie mojemu stanowisku pracy i pokażę Wam gdzie będę spędzała sporą część czasu.
Na razie ruszyłam z nową stroną www:  http://www.gosiamichalak.com/ Zapraszam do oglądania i  skorzystania z moich usług :)



Do tego ruszyłam z konkursem na FB - do wygrania sesja portretowa:) Są chętnie? oto link: http://www.facebook.com/photo.php?fbid=347810241962589&set=a.219435028133445.52442.191000707643544&type=1&theater




środa, czerwca 27, 2012

Stanowisko pracy

Robienie zdjęć to jedno, a praca nad obróbką to drugie. Nie wiem czy każdy zdaje sobie sprawę z tego, że tyle samo czasu ile poświęcę na robienie zdjęć muszę poświęcić na pracę przy komputerze ( a czasami nawet więcej czasu). W związku z tym postanowiłam, że moje stanowisko pracy będzie moim ukochanym miejscem, pełnym kolorów i pięknych przedmiotów. Marzyłam marzyłam i wymarzyłam sobie piękne biurko w stylu shabby chic (jak to mówi Miodkowski żaby szyk:P). Długo grzebałam w internecie w poszukiwaniu inspiracji i już wiem co bym bardzo chciała:))))) I co piękniejsze takie właśnie wymarzone ukochane biurko będę miała za niecałe 2 tygodnie, kiedy odbiorę od stolarza. Będzie to najdroższy mebel w moim całym życiu, ale co jak co warto inwestować w drewniane meble, z dusza i charakterem. Kto się domyśli jakiego będzie koloru? Nie zdradzę, choć podpowiedź niżej:)

Moja cudowna ponad 2 metrowej długości przestrzeń pracy:)









piątek, czerwca 15, 2012

Naładowana emocjami

Dziś miałam naprawdę fajny dzień:) Wreszcie zakończyłam pewien etap w moim życiu - edukację pedagogiczną i jestem oficjalnie mgr - choć w cale z tego powodu nie czuję dumy raczej ulgę, że mam to już za sobą:)

Kolejna sprawa to fakt, że już w niedzielę po miesiącu bycia poza domem wracam z moim szalonym Leo  nad morze:))))

A trzecia sprawa, że już od przyszłego tygodnia zacznie mi się bardzo przyjemny młyn w załatwianiu formalności związanych z firmą, projektowaniem strony, nowego cennika i robienia zdjęć i jeszcze raz zdjęć. Oraz co najprzyjemniejsze - wydawaniu otrzymanych pieniędzy z dotacji:))))))))))))))))))))) szaleństwo!


No i najważniejsze - wreszcie będziemy całą rodzinką razem z Miodkowskim! Jupiiiii!!!!!

No to z powodu dobrego humoru kilka kąsków wygrzebanych jak zawsze z sieci:]









wtorek, czerwca 12, 2012

love

Wszystko chcę: i miseczki i patery i kafelki:) od Karo http://www.etsy.com/shop/karoArt?ref=seller_info_count#








czwartek, czerwca 07, 2012

Cudności do sesji

No i pokazuję cudności, które chciałabym wykorzystać przy sesjach zdjęciowych z maluszkami.  Zapowiedź niżej, a więcej na http://www.kurnikdomowy.blogspot.com/


czwartek, maja 31, 2012

niedziela, maja 20, 2012

Wyprawa

Czasami życie samo weryfikuje nasze plany i zdarza się, że niektóre sprawy zostają przełożone na późniejszy termin - tak jak np moje zakładanie firmy. Nie jest to jakaś mega zmiana, a jedynie przesunięcie w czasie o miesiąc-dwa. Musiałam zrobić małą przeprowadzkę i wraz z Leo przenieść się do Grodziska pod Warszawą prawie na miesiąc. Spakowałam dobytek:) i ruszyłam na stare śmieci. Mój Miodkowski śmieje się ze mnie, że jestem mistrzynią pakowania bo wg niego nie było szans, żebym z tymi tobołami spakowała się do auta - a jednak!:) Nawet mój "stacjonarny laptop " spakowałam, aby pracować! I 24 calowy monitor! Ale dzięki temu mogę dalej działać.

A na zdjęciach takie moje kąski zakupowe - opaska do włosów by Agii, torba cudnie duża, że cały świat zmieści od Oli von Oli, lusterko z Accessorize, miętowa skórzana torebka od Twins, no i przypinka z polaroidem od Zwei frauen.  Wpieramy młodych zdolnych!













czwartek, maja 03, 2012

zmiany

Ostatnio nic nie pisałam i troszkę zaniedbałam w_rulonie, ale mam nadzieję, że jakoś to wszystko nadrobię:) Dużo ostatnio pracuję, dlatego każdą wolną chwilkę spędzam na nic nie robieniu - o ile można tak to określić. Okres wiosenny aż prosi się, żeby wykorzystać to co jest za oknem do sesji zdjęciowych, tak więc intensywnie robię zdjęcia, gdzie i kiedy tylko mogę:] Kto nie oglądał i nie wie, niech zerknie sobie na fanpage'a FB Gosia Michalak Photography, gdzie wrzucam swoje prace. No i zapraszam do polubienia:]
No i najważniejsza wiadomość - moje prawie roczne starania się opłaciły i w zeszłym tygodniu dowiedziałam się, że dostałam dotację na rozpoczęcie własnej działalności "Usługi fotografii i stylizacji" :)))))))) Po prostu szczęście 10!!!! W związku z tym teraz zacznie mi się intensywny okres związany z papierologią i załatwianiem formalności, a później cudowne wydawanie tych pieniędzy na sprzęt i rzeczy do sesji zdjęciowych!!!!

Na razie udaje mi się całkiem zgrabnie łączyć rolę mamy Leosia i fotografki - mam nadzieję, że tak będzie dalej! Leo rośnie jak szalony - dziś skończył rok i 3 miesiące, ma super dzikie włosy i w ogóle kocham tego łobuza nad życie:)
A ja wczoraj chyba zbyt intensywnie plażowałam z rodzinką i już wieczorem złapało mnie jakieś świństwo, bo boli mnie całe ciało, gardło też,a w nocy miałam gorączkę. Widzicie pogoda jest zdradliwa więc uważajcie na siebie. Teraz piję herbatę za herbatą i próbuję pozbyć się głowobólu, który zniechęca mnie do czegokolwiek.

Tak czy siak kochani - trzymajcie za mnie kciuki, żeby zlecenia sypały się jedno za drugim:) Bo kocham moją pracę!

No dobra to pokażę Wam na koniec jak ten mały człowiek - mój syn wygląda obecnie:)