sobota, listopada 29, 2008


weekend pod znakiem "nie chce mi się sprzątac mieszkania" i "fotowo w wersji max"

więc tak - od wczoraj nie sprzątamy z miodkowskim domostwa bo uznaliśmy, że mamy weekendowy dzień dziecka:]

i od wczoraj jesteśmy posiadaczami ukochanej aparatury... przy lekkich sporach, małych fochach, spędzeniu pół dnia przy necie zdecydowaliśmy się na konkretny sklep:]


aparatura dziś, max do pon będzie przywieziona z magazynów...

dziś za to wieczorkiem śmigam przetestowac upatrzony obiektyw, zobaczymy czy to coś to będzie to czego właśnie szukam:]

także wieczorkiem przegląd wszystkich rzeczy gosi baczyńskiej dla re
mam upatrzoną śliczna kiecę fioletową i bluzeczkę, co prawda rzeczy gosi są tak wyjściowe, że musiałabym je ubierac tylko na jakieś mega imprezy na które nie chodzę...:P ale popatrzyc i pomierzyc mogę:] Jak będę wygladała IDEALNIE (jasne) to może się szarpnę! :P

miodkowski pyta co chcę na urodziny, a ja tak szczerze nie mam na nic konkretnego ciśnienia, więc szukam, czytam i chyba stwierdzam, że mam ochotę na małe lomo szaleństwo fotowe i nie mogę się zdecydowac albo Actionsampler albo Supersampler. Hihihi śmieszne te zdjęcia wychodzą!




Dobra ide na spaceros. Pożyczyliśmy kijki do nord walkingu. Myslałam, że to prościzna a tak naprawde można się super zmachac! no nic trochę ruchu mi sie przyda:]

wtorek, listopada 25, 2008




wielkie pieczenie szarlotkowo-urodzinowe w wersji misiowo-ciasteczkowej
bo miodkowski w sobotę skończył 33 lata:D
sto lat morskiemu chłopcowi

poniedziałek, listopada 17, 2008




czasu brak na wszystko...
na naukę, na areobik, na zdjęcia, na czytanie
czy to wina jesieni i szarugi za oknem, czy mojego braku przystosowania do gdańska, ale każdego dnia po pracy muszę się zdrzemnąć.... problem polega na tym, że drzemka przeciąga się do ok 2 godzin i wtedy to wogóle nie jestem w stanie nic konstruktywnego zrobić... albo co lepsze potrafię się obudzić dopiero rano...
zmusiłam się do ogarnięcia mieszkania: wysprzątałam łazienkę i podłogi oraz zrobiłam porządki w ciuchach i mega pranie
trochę to przykre, że takie codzienne obowązki traktuję jako mega wyzwanie

tak czy siak odnalazłam moje zdjęcie, które ma pewnie ok 20 lat
można stwierdzić, że od małego byłam fanką mody i nikt mi nie jest w stanie zaprzeczyć, że było i jest inaczej:DDD


oł jes...

środa, listopada 12, 2008

domostwo





broszka - muszę się nauczyc takie robic!!!!!



net jest czasu brak
nareszcie wrzucam cosik od siebie:]
fioletowa ściana gotowa, jeszcze brakuje pop artowego stolika i lapmy, ale na wszystko przyjdzie pora
obecnie wspieram miodkowskiego w chorobie
obżeramy się cyni minis, plotkujemy i jak to w chorobie siedzimy w dresach i marudzimy trochę, że to, że śmo, że w totka nie wygraliśmy, że fajnie by było na bahamy pojechac ble ble ble

a moja siostra z mężem mają już połowę biletów lotniczych na wyprawę dookoła świata i jak na razie na osobe wyszło ich po 700 euro na głowe - więc geeenialnie tanio - a bilety mają już aż do nowej zelandii - jak ja im zazdroszczę... i tak cały rok zwiedzania, jeżdżenia ehhhh, no w niemczech się inaczej zarabia więc można sobie pozwolic


ostatni weekend to najazd familii:]
fajnie, że wreszcie zobaczyli gdzie mieszkam i jak...

za miesiąc urodziny - skończę 25 lat - ide jutro do sklepu zainwestowac w dobry krem na zmarszczki:P