2 dni lenistwa, wieczne smażenie racuchów, obrabianie zdjęc na allegro i książka "świat bez końca"...
tak mnie wciągnęła druga częśc... miodkowski czyta pierwszą - więc siedzimy wieczorami na czekoladowej sofie i czytamy te cegły (po ok 900 stron każda) - polecam:]
strasznie strasznie chcę gdzieś pojechac... marzy mi się jakiś szalony wyjazd... ehhh
w ogóle mam trochę dziś mętlik w głowie... dziwne jest czasem to co nas otacza... dobra nie bredzę
odgrzebałam dziś stare płyty goldfrapp i cały dzień lecą w tle
2 komentarze:
od jakiegoś czasu przeglądam twojego bloga i muszę przyznać, że wyszukujesz przesliczne rzeczy. widzę, że podobnie jak ja lubisz polaroidy i lomo. bardzo podoba mi się filcowa holga, którą zrobiłaś-super!!oby tak dalej ;)
pozdrawiam
Cierpliwie czekam na instrukcję zmiany tła ;)
Tak się tylko przypominam...
Pozdrowionka~!
Prześlij komentarz