poniedziałek, października 12, 2009


mnóstwo powodów do uśmiechu:]
w sobotę mój miodkowski poprosił mnie o rękę:D
teraz jestem zapierścionkowana... jest śliczny (aparta:P) - sami zobaczcie
hihhihi jak śmiesznie... teraz tylko plany ślubne. Cały czas zastanawiamy się czy tu w Gdańsku czy nie pojechać do czeskiej Pragi - nawet dzwoniliśmy do konsulatu dopytywać się co i jak i formalności są całkiem proste do załatwienia, więc kto wie:]
Wieczorem na babskim spotkaniu wśród dziewczyn od deko świętowałyśmy -
był lody i najlepsze czekoladowe ciasto jakie jadłam w całym moim życiu!

cisto była tak wspaniałe, że wczoraj po pracy wśród kichania i smarkania (bo znowu mnie jakieś choróbsko łapie) musiałam zrobić, żeby miodkowski też spróbował
podaję przepis bo jest genialne:
-200 g gorzkiej czekolady (ja kupiłam wedla)
-1 kostka masła
-6 jaj
-szklanka cukru
-pół szklanki mąki

Masło i czekoladę rozpuszczamy w garnuszku na małym ogniu i mieszamy, żeby do dna nie przywarło. Odstawiamy. W misce ubijamy jaja, dodajemy stopniowo cukier i mąkę. Wszystko razem łączymy. Wlewamy mase do natłuszonej i opruszonej mąką brytfanki. Wkładamy do lekko nagrzanego piekarnika. Piec ok 18-20 minut w temp 200 st.

Powiem tak - cisto idealne ma wyjść tak, że jak pokroimy to pod spodem powinna być warstwa płynnej czekolady więc nawet można trzymać 15 min. Mi tak się nie udało ale następnym razem potrzymam 15 min a nie 20:))))

Palce lizać. Cała blacha to ok 4160 kcal więc słodyczowe zabójstwo. Jeden kawałek to ok 420 kcal. Ale niebo w gębie!!!!!!!!! smacznego!

14 komentarzy:

karolina pisze...

Hej Gola:) od jakiegoś czasu śledzę Twojego bloga, który jest dla mnie 100% pozytyff aż tu taka wiadomość dzisiaj:) GRATULACJE GRATULACJE GRATULACJE !!!

Agata Grzybowska pisze...

gratuluję, pierścionek cudny :)
my właśnie rozważamy ślub w Rzymie, bo wesela i tak nie planujemy robić, pozdrawiam

zielone-buty pisze...

a zatem gratulacje :)

Anonimowy pisze...

Gratuluje!!!

Gosia Michalak pisze...

heheh dzięki dziewczynki:D

Agata - moi znajomi w lipcu brali ślub w Rzymie, a dokładnie w Watykanie:D też zrezygnowali z wesela. Zresztą my podobnie chcemy ominąć koszty z tym związane:D

ściskam

panisanders pisze...

gratulacje :)

Agata Grzybowska pisze...

no my też braliśmy pod uwagę Watykan, a wesela też nie chcemy, opowiesz przy okazji jak znajomi to wszystko załatwili? czy pojechali tam z najbliższymi, co z formalnościami?

Jaszmurka pisze...

To ja tak tylko po cichu gratulację złożę :) (bo po cichu podczytuję więc uznałam, że powinnam znak po sobie zostawić)

pozdrawiam i duuużo szczęścia! :)

bieblonka pisze...

HURRA!!!!! :D :D :D

Anonimowy pisze...

GRATULEJSZYNN!!!!
stokrotne! :):):)

przechodząc do rzeczy: dawaj Ruląą jakies zdj,fotky Jego, Wasze, Twoje,tak daawno nic nie bylo!! :(

anczopanczo pisze...

gratuluję ,a co do ciasto to robię identyczne i je uwielbiam:] ale dodatkowo rozpuszczam jeszcze jedną tabliczkę czekolady i jak ciasto wyjdzie z pieca to je ją polewam:)
pozdrawiam

anczopanczo pisze...

gratuluję ,a co do ciasto to robię identyczne i je uwielbiam:] ale dodatkowo rozpuszczam jeszcze jedną tabliczkę czekolady i jak ciasto wyjdzie z pieca to je ją polewam:)
pozdrawiam

żorżeta pisze...

Dzięki za przepis!
No i gratulacje z powodu zaręczyn:)

G. pisze...

A jednak :)