sobota, grudnia 19, 2009



minus 14 st.
nie cierpię zimy/ nie cierpię pozamarzanych drzwi w aucie
kocham łóżko i ciepełko
cały dzień dziś foto sesyjnie. jutro cd zdjęć
wieczór z herbatą

2 komentarze:

zupaszczawiowa pisze...

mi (z moja czapą yeti) żadna zima nie jest straszna:) ha ha :) u nas białość cudna wszechogarniająca :)

Gosia Michalak pisze...

asja ja to nawet jak sama bym była yeti wielka stopa to też bym marzła - ja mam zapasy tłuszczu, które nie działają - muszę je zareklamować!!!!!!!!