wtorek, października 03, 2006

bo ambitnie.....
pani promotorka mocniej wierzy we mnie....
chyba dla niej to zrobię...
i dla niesfornej oli...
mojej pracowniczej towarzyszki niedoli...

bo ja to leń i ambicji poniżej zera...

a wczoraj limpexowe igraszki :]
pełne torby szaleństwa

domagam się sesji... mega filotów, zieleńi i piegów...
uda się... wystarczy chceć:]

Brak komentarzy: