Ahhh! Walentynki zbliżają się wielkimi krokami więc czas pomyśleć o tym, jak spędzę ten dzień z moim Lover Boy:) pomiędzy pracą (chyba wszyscy muszą kiedyś zrobić sobie przerwę i odmóżdżyć się nawet kochając najbardziej pod słońcem swoją pracę) grzebałam w necie w poszukiwaniu inspiracji na ten love time:)
No i przy okazji znalazłam mnóstwo innych pięknych rzeczy - wszystko z etsy.com
wtorek, stycznia 31, 2012
poniedziałek, stycznia 30, 2012
Jestem naładowana taką dawką pozytywnych emocji, że aż mnie rozpiera radość i nosi totalnie! Mam tyle pracy, że nie wiem jak i kiedy zdołam to wszystko ogarnąć, ale uwielbiam taką pracę!
Wczoraj wróciłam z warsztatów fotografii ślubnej i dziecięcej z Olsztyna u przesympatycznej fotografki Pauliny Drozdy. Miałyśmy ręce pełne roboty do tego buzie nam się nie zamykały:))) Ahhh - niebawem pokażę zdjęcia :)
Przy okazji odwiedziłam znajomych, którzy mają słodziastą 4-miesięczna Mariannę - moja małą modelkę!
A teraz ponownie kąski domowo rodzinne - czyli domowe podglądanie.
Przyłapałam moich chłopaków na popołudniowej drzemce. Do tego uwieczniłam Leo w zabawie podczas kąpieli i musiałam zrobić zdjęcia najwspanialszej zupie rybnej Miodkowskiego:)
Jeszcze niedawno w każdej wolnej chwili byłam pochłonięta czytaniem Millenium - obecnie mam inne ważne sprawy i drugą część muszę odstawić na potem...
Wczoraj wróciłam z warsztatów fotografii ślubnej i dziecięcej z Olsztyna u przesympatycznej fotografki Pauliny Drozdy. Miałyśmy ręce pełne roboty do tego buzie nam się nie zamykały:))) Ahhh - niebawem pokażę zdjęcia :)
Przy okazji odwiedziłam znajomych, którzy mają słodziastą 4-miesięczna Mariannę - moja małą modelkę!
A teraz ponownie kąski domowo rodzinne - czyli domowe podglądanie.
Przyłapałam moich chłopaków na popołudniowej drzemce. Do tego uwieczniłam Leo w zabawie podczas kąpieli i musiałam zrobić zdjęcia najwspanialszej zupie rybnej Miodkowskiego:)
Jeszcze niedawno w każdej wolnej chwili byłam pochłonięta czytaniem Millenium - obecnie mam inne ważne sprawy i drugą część muszę odstawić na potem...
poniedziałek, stycznia 23, 2012
niedziela, stycznia 15, 2012
Od dziś wstawiam nowe logo - dla odmiany! Taka drobna rzecz a cieszy!
Cudownie, że spadł śnieg!!! Jest pięknie, puchowo, biało i przede wszystkim można się ślizgać - dziś na spacerze o mało nie zaliczyłam "gleby" tak szalałam:)))
Dalej realizuję mój plan fotowy - mam nadzieję, że do końca marca okaże się czy mój czas, starania i praca się opłaciły! Myślę, że się uda - a co! Wszyscy trzymać kciuki!
No i z Leo wreszcie trafiliśmy do dobrego lekarza alergologa, który już wie, jak go leczyć! Tak więc jesteśmy dobrej myśli, że wreszcie będzie mógł jeść coraz więcej produktów bez uczulenia. Dziś Leoś okrucha jako model - a co!
Leo walczy z nocnikiem - na razie nie chce na nim siedzieć - jedynie się nim bawi i zakłada na głowę!
Cudownie, że spadł śnieg!!! Jest pięknie, puchowo, biało i przede wszystkim można się ślizgać - dziś na spacerze o mało nie zaliczyłam "gleby" tak szalałam:)))
Dalej realizuję mój plan fotowy - mam nadzieję, że do końca marca okaże się czy mój czas, starania i praca się opłaciły! Myślę, że się uda - a co! Wszyscy trzymać kciuki!
No i z Leo wreszcie trafiliśmy do dobrego lekarza alergologa, który już wie, jak go leczyć! Tak więc jesteśmy dobrej myśli, że wreszcie będzie mógł jeść coraz więcej produktów bez uczulenia. Dziś Leoś okrucha jako model - a co!
Leo walczy z nocnikiem - na razie nie chce na nim siedzieć - jedynie się nim bawi i zakłada na głowę!
Subskrybuj:
Posty (Atom)