poniedziałek, listopada 27, 2006

Po raz pierwszy od 3 miesięcy wieczór w samotności... sama dla siebie... sama u siebie... troszkę dziwnie bo przyzwyczaiłam się już do tych okrutnych poczwar:]

Dziś wieczór rozpieszczania... lenistwo na różowych sofach/zielone podusie/babskie gazety do przejrzenia/czysta kartka do zapisywania inspirujących myśli/mjuzik w tle/koktail waniliowo-truskawkowy/czekoladowo-karmelkowe świeczuchy od najkochańszego ciastka.... moc mniamniuśności:]

no i podstawa - analiza głowotwórcza myśli mych... czas start... poukładam nieład rozsypanych puzzli myśli w głowie mej...

Brak komentarzy: