niedziela, lipca 15, 2007



wyselekcjonowana egzystencja...
tak się dziś czuję
8 h za kółkiem
pierwsza noc od 11 dni we własnym łóżku a nie w namiocie...
wspominajki krówkowego leniuchowania i badmintonowego szaleństwa...
jestem mistrzynią i nie mam sobie równych...
juzż tęsknię za wszystkimi poczwarami, z którymi dzieliłam czas...
ciężko wrócić do pionu po tylu dniach lenistwa:]

4 komentarze:

G. pisze...

"To nie samolot, to superman!"
Tak mi się jakoś skojarzyło... :D

zupaszczawiowa pisze...

robimy.dzis.meeting.nieodwołalnie.!:D

Gosia Michalak pisze...

oł si:]

Anonimowy pisze...

oj trudno. ale taka kolej rzeczy... krówki mniam.