czwartek, sierpnia 09, 2007


normalnie wszystko tak ładnie się układa, że radocha mnie rozsadza:]

a ciastkowo-handlowym planem wsio już ustalone... wyjazd zaplanowany totalnie... teraz tylko czekać :]

Mój Rodziciel naprawdę mnie zadziwia - to co mi chce dać powoduje u mnie konsternację... aż mi głupio bo czuję, że nie zasłużyłam na takie dobrodziejstwo... ale z tego wynika ze jeszcze 2-3 miesiące i 20-letni problem mieszkaniowo-ratowy pójdzie w zapomnienie.... jupiiii.... aż nie potrafię się cieszyć z tego - bo nie dociera do mnie ogrom tej akcji...

Tak samo z moim i ciastka wyjazdem - gdyby nie Rodziciel to mogłabym sobie pomarzyć... nie wiem jak dziękować serioooooo...

Wczorajszy wieczór i noc okazała się też przełomowa w moim sposobie myślenia - wreszcie uwolniłam się od czegoś, co męczyło mnie od X lat... Dziekuję Ci!!!! (Ty już dobrze wiesz za co:])
hehehhe fajnie jest żyć ze świadomością, że już udało mi się i wygrałam...
nowy etap rozpoczęty... ale fajnie!!!!!!!!!!!
od września nauka czeskiego, od października studia...




3 komentarze:

Anonimowy pisze...

goooosia ja chce taki znaczek!!! napisz mi skad go masz, bo jest cudny

tate masz super, ale juz Ci to kiedys pisalam :)

czekam na @

Gosia Michalak pisze...

ojj znaczek wygrzebany z netu, ale gdzie takowy dostac to nie wiem:(

i Rodziciel ziemski i Niebieski jest SPOKO:]

opdisze niebawem

G. pisze...

Czeski to taki radosny język:P I Pragi na wyciągnięcie ręki pozazdrościć można :)
Ale przede wszystkim to gratulować, gratulować :)