środa, lutego 28, 2007

pomimo wszystkich kiepskich chwil
ktoś na górze tak mnie zaprogramował, że jestem ogromną optymistką i chcąc nie chcąc zawsze doszukuję się nawet w malutkich rzeczach pozytywów

tym oto sposobem dziś wiele osób mnie miło zaskoczyło...
z różnych źródeł dostałam miłe info o czekoladowych kafejkach i nawet zaproszenie na kozi lans w łodzi...
więc planuję/planuję/analizuję

pomimo, że nikonowy serwis zedrze ze mnie ostatni grosz to cieszę się na myśl o kolejnych sesjach foto:]
modelki o niebanalnej urodzie czekają zwarte i gotowe...

Domagam się wiosny:D
a dziś pizzowanie z ciastkiem i chomolem
i wielkie brzuchy łakomczuchy
trochę radości musi być

Brak komentarzy: